Justin Bieber zdetronizował Elvisa Presleya

Justin Bieber stał się najmłodszym artystą, którego siedem albumów stało się numerem jeden na amerykańskiej liście przebojów. Kanadyjczyk pobił tym samym rekord ustanowiony 59 lat temu przez Elvisa Presleya. Siódmy album Justina Biebera - piąty studyjny - "Changes", trafił właśnie na szczyt amerykańskiej listy przebojów Billboard. To oznacza, że kanadyjski gwiazdor muzyki pop jest najmłodszym artystą, któremu udało się osiągnąć taki sukces. Do tej pory ten rekord należał do Elvisa Presleya, który miał 26 lat, kiedy po raz siódmy podbił swoim albumem listę przebojów Billboardu. Bieberowi zajęło to nieco mniej czasu, bo ma dopiero 25 lat. Bieber po raz pierwszy znalazł się na szczycie notowania Billboardu w 2010 roku, z albumem "My World 2.0". Miał wtedy 16 lat. Kolejne wydawane albumy również zyskiwały uznanie słuchaczy, szturmem zdobywając listy przebojów. Nowy album, który zawiera hity "Yummy" i "Intentions", jest pierwszym studyjnym albumem Biebera od czasu wydania krążka "Purpose" w 2015 roku. W pierwszym tygodniu po debiucie sprzedało się 231 tys. egzemplarzy tej płyty, co czyni go trzecim najlepszym debiutem 2020 roku. (PAP Life)

Komentarze