Artyści nie dostaną tantiem z umów, które ZAIKS i STOART zawarły z firmami

Nowy tydzień przywitał nas kolejnymi regulacjami. Niektóre z nich uderzą w tych, którzy i tak są w bardzo trudnej sytuacji. Mowa o artystach. Termin tarcza antykryzysowa nie znika z nagłówków. Sejm wprowadza kolejne obostrzenia mające na celu maksymalnie złagodzić negatywne skutki recesji. Niestety, wygląda na to, że pewne aspekty regulacji mających przynieść ulgę jednej grupie, dla drugiej oznaczać będą jeszcze cięższe warunki bytu. O kogo chodzi? Przede wszystkim o artystów.Jak czytamy w artykule autorstwa Sławomira Wikariaka, opublikowanym na muzyka.dziennik.pl, „Jednym z elementów przegłosowanej przez Sejm tarczy kryzysowej jest zwolnienie przedsiębiorców z obowiązku odprowadzania tantiem za korzystanie z utworów i opłacania abonamentu RTV.” Jak zauważa sam redaktor, sytuacja jest niejednoznaczna i pozostawia spore pole do interpretacji.Po pierwsze, w nawiązaniu do wprowadzonej specustawy, możemy dowiedzieć się, iż w przypadku abonamentu radiowo-telewizyjnego „w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii wstrzymuje się jego pobieranie od firm.” To tyle, jeśli chodzi o rozwiązania związane z powszechnie obowiązującymi opłatami, wprowadzonymi przez państwo. A co z podmiotami zajmującymi się zarządzaniem prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi? Tutaj sprawa się komplikuje.Artykuł 15l ust. 1 pkt 1 ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 stanowi, że wstrzymuje się pobieranie wynagrodzeń wynikających z umowy, „której przedmiotem jest korzystanie z utworów lub przedmiotów praw pokrewnych lub pobór wynagrodzenia za takie korzystanie, a wynagrodzenia te nie są określane jako wprost zależne od faktycznego przychodu lub dochodu tego podmiotu za świadczenie przez niego usług w danym okresie”.Na pierwszy rzut oka, z treści wynika, iż przedsiębiorcy opłacający dotychczas ZAIKS lub STOART, zostają zwolnieni z obowiązku dokonywania kolejnych płatności, jeśli ich działalność została zawieszona. Wobec ostatnich obostrzeń, rozwiązanie to zdaje się być oczywiste. Skoro obowiązujące regulacje zabraniają działalności lokalom gastronomicznym (prócz realizacji zamówień na wynos/na dowóz), zakładom fryzjerskim czy kosmetycznym, to nic dziwnego, że władza znosi opłaty za wspomniane umowy. Co jednak dalej z artystami? Czy podmioty, których zadaniem jest ochrona należących do twórców praw oraz przekazywanie na ich konto należnego wynagrodzenia z tytułu tantiem, zakręcą kurek z pieniędzmi?Tutaj, zgodnie z informacjami, o których mowa w przytoczonym artykule red. Wikariaka, należy wziąć pod uwagę inne źródła, z których ZAIKS czy STOART czerpią zyski. Co ważne, zyski nierzadko większe niż te z umów z przedsiębiorcami. Przykładem niech będzie nadawanie utworów w radiu i telewizji.Nowe regulacje zwracają uwagę na to, że z opłat nie zostają zwolnione media wykorzystujące twórczość artystów. Mowa tu o telewizji, radiu czy serwisach VOD. Co więcej, przedsiębiorstwa, które zgodnie z regulacjami, mogą nadal prowadzić działalność, w ramach której korzystają z artystycznego dorobku (np. sklepy wielkopowierzchniowe, myjnie samochodowe, zakłady produkcyjne, itd.), także nie są zwolnione z opłat.W cytowanych w artykule muzyka.dziennik.pl wypowiedziach rzeczniczek ZAIKSu i STOARTu, znajdujemy potwierdzenie powyższych słów. Na dodatek obie instytucje jeszcze przed wprowadzeniem rządowych regulacji, we własnym zakresie podjęły odpowiednie kroki, by ulżyć przedsiębiorcom. Zarówno ZAIKS, jak i STOART, zrezygnowały z pobierania opłat od firm, których działalność musiała zostać zawieszona wobec obowiązującej sytuacji. Obie rzeczniczki podkreślają jednak, iż płatności określone w umowach, nadal dotyczą tych przedsiębiorców, którzy mogą kontynuować pracę.Jak szacuje STOART, w przypadku gdyby wszystkie przedsiębiorstwa związane umowami opłat za publiczne odtwarzanie utworów objętych prawem autorskim, zostały zwolnione z płatności, inkaso zmniejszyłoby się o 80 proc. Jednocześnie STOART nie podał ile współpracujących z nimi firm może zaprzestać opłat, dzięki nowym regulacjom.Powołując się na dane przytoczone przez portal Horecanet.pl, 67 proc. przedsiębiorstw z branży gastronomiczno-eventowej całkowicie wstrzymało działalność (stan na 24 marca 2020). Tym samym firmy te spełniają warunek zwolnienia ich z podanych opłat. Można jedynie się domyślać, iż grupa ta będzie się powiększać. Warto mieć na uwadze innego rodzaju branże, w tym m.in. hotele, gabinety beauty, siłownie czy kluby, których przedstawiciele również stanowią ważną część podmiotów opłacających umowy. Oni także zostaną zwolnieni z płatności. Wobec tego, powiększa się kolejna dziura w budżecie artystów. Niestety, podobnych nie brakuje, mając na uwadze brak możliwości koncertowania czy niskie wpływy ze sprzedaży muzyki. (Rytmy.pl)

Komentarze