Czescy lekarze puszczają chorym na koronawirusa muzykę

Leżącym na OIOM-ie pacjentom z COVID–19 lekarze z kliniki przy Uniwerystecie Karola w Pradze puszczają m.in. „Every breath you take” Stinga. To jeden z dowodów na to, że Czesi nawet w czasie pandemii nie tracą poczucia humoru. Przypomniał o tym Mariusz Szczygieł, który na swoim Instagramie umieścił fragmenty reportażu o czeskich lekarzach leczących ludzi zarażonych koronawirusem. Mariusz Szczygieł, który od lat w swoich reportażach i książkach zajmuje się historią i kulturą Czech, postanowił opowiedzieć swoim fanom, w jaki sposób nasi sąsiedzi podchodzą do tematu koronawirusa. W Czechach wykryto jak dotąd ponad 2800 przypadków osób zakażonych wirusem, a 17 z nich zmarło (dane z 30.03). W kraju nie ma jednak paniki, wręcz przeciwnie – Czesi starają się bawić nawet w tak trudnej dla wszystkich sytuacji. Szczygieł w niedzielnym wpisie na Instagramie zacytował fragmenty reportażu zamieszczonego w czeskim tygodniu „Reflex”. Artykuł opowiada o aktualnej sytuacji na oddziale Intensywnej Terapii w klinice przy Uniwerystecie Karola w Pradze, gdzie pacjentom chorującym na COVID–19 m.in. puszcza się muzykę. "U pacjenta nr 1 leci clip Katy Perry, pacjentowi nr 3 – gra Sting i to piosenkę jak na zamówienie, bo +Every breath you take+. Obaj są w stanie śpiączki farmakologicznej, ale pielęgniarka Iveta Hačková, wierzy, że ta muzyka pacjentom pomaga. +Jakaś stymulacja to dla nich jest+ – mówi reporterce +Reflexu+ Ivie Roze. Kiedy, mimo nieprzytomności pacjenci zaczynają kaszleć, pielęgniarki do nich podchodzą i spokojnie mówią, co daje efekty. W pokoju, gdzie urzędują lekarze, akurat gra heavy-rock. +Pani doktor zamówiła AC/DC, to gramy AC/DC+, mówi Hačková. +Nie mamy didżeja, więc muzykę wybiera ten, kto ma chwilę wolnego+. Z sali chorych wychodzi lekarka, Michaela Diblíčková. Zostawia w niej taksówkarza w ciężkim stanie i mówi, że jakiś drobny promyk nadziei się pojawił. W związku z tym puściła mu +Happy+ Pharrella Williamsa" - cytuje pisze Mariusz Szczygieł. Dziennikarz dodaje, że opisywane sceny rozegrały pochodzi z jednej z najbardziej szanowanych placówek czeskiej służby medycznej, nie ma więc mowy o braku profesjonalizmu. Zauważa też, że Czesi podchodzą do zakażonych z szacunkiem, nie zamierzają jednak udawać, że dowcipy i memy o koronawirusie nie istnieją, zajmują się więc nimi jako zjawiskiem kultury. „Strona śmiejemysięzkoronawirusem (zauważcie: nie z wirusa, tylko Z NIM) co chwilę pokazuje nowości. (+Wciąż się boicie? Bądźcie spokojni, respiratory są już dawno wyprzedane+). Tak jak w komunizmie Czesi z lekkością bawią się wszystkim, czym są bombardowani”, podsumowuje dziennikarz. (PAP Life)

Komentarze