Jon Anderson skończył płytę w trzy miesiące

Jon Anderson, charyzmatyczny lider grupy Yes oraz współtwórca doskonałej płyty "The Friends of Mr Cairo", nagranej wspólne z Vangelisem ma dziś 75 lat. Choruje, ale ani myśli kończyć kariery. Jeśli zżymamy się na Georga R.R. Marina, który od 10 lat pracuje nad szóstym tomem sagi "Pieśni lodu i ognia" (czyli "Gry o tron"), co powiedzieć o Jonie Andersonie. Ten genialny wokalista przez 30 lat pracował nad płytą, którą uważał za najważniejszą w swojej karierze. REKLAMA W najnowszym wywiadzie dla dziennika "Yorkshire Post" 75-latek powiedział, że kontaktował się w tej sprawie zarówno z muzykami zespołu Beach Boys, jak i jazzowymi wirtuozami: Waynem Shorterem i Billym Cobhamem, ale – jak twierdzi – dużo był gadania, a mało konkretów. Aktywnością wykazał się Brian Wilson z Beach Boys, jednak jego nowe kompozycje Anderson uznał za zbyt tandetne. Przez trzy dekady nagrania demo kurzyły się w garażu Andersona, zanim skontaktował się z nim producent z Orlando, Michael Franklin, mówiąc, że ma "trochę kapitału" na dokończenie projektu. Płyta ostatecznie ukazała w grudniu ubiegłego roku i… nie do końca zadowoliła artystę. Dlatego już pracuje nad kolejnym albumem, o którym mówi, że składa się z czterech 20-minutowych utworów na chór i orkiestrę.Od początku pandemii kazano nam zostać w domu, więc skupiłem się właśnie nad tym - powiedział. Dodał, że jest astmatykiem, ale rygory sanitarne w niczym mu nie przeszkodziły. Co więcej, pomogły skupić się na projekcie. O Andersonie mówi się, że śpiewa falsetem, jednak on sam twierdzi, że jest tenorem altowym. 
Źródło: PAP

Komentarze