The Rolling Stones są gotowi, by grać koncerty


Gdyby nie koronawirus, Stonesi mieliby bardzo pracowity rok. Całe lato powinni spędzić w trasie po USA. Tymczasem w trakcie pandemii nagrali tylko jedną premierową piosenkę "Living In A Ghost Town", a dziś wyszła rozszerzona reedycja ich płyty z 1973 roku, "Goats Head Soup".Przy okazji wydania tej płyty, Mick Jagger i Keith Richards udzielili wywiadu magazynowi "Rolling Stone". Jagger zaznaczył w nim, że zespół powróci na scenę, kiedy będzie mógł to uczynić bezpiecznie. Przy czym zauważył: "Możemy grać dla bardzo niewielu osób". Miał tutaj na myśli to, że są otwarci na koncerty zorganizowane zgodnie z obostrzeniami sanitarnymi, czyli przed bardzo przerzedzoną publicznością. Jagger przyznał też, że mniej martwi się o organizację ich koncertów w Europie, Australii czy Nowej Zelandii, bo tam zdarzało im się już grać dla mniejszej publiczności. Za to zupełnie nie wyobraża sobie, jaka będzie sytuacja w USA, gdzie masa ludzi z powodu rygorów sanitarnych straciła pracę i pieniądze. "Czy kiedykolwiek znów będzie tak, jak wcześniej? Czy już zawsze będzie inaczej? Po prostu teraz tego nie wiemy" - mówił.Musisz zostać z niego wykopany lub wyrzucony. Tak to widzę" - odpowiedział zaczepnie muzyk. Richards powiedział też – dość enigmatycznie - że w ostatnim czasie zespół nagrywał piosenki z myślą o nowej płycie studyjnej, ale przedłużająca się pandemia zmusiła muzyków do zrewidowania tych planów."Myślę, że mamy pięć, sześć lub siedem utworów, które powoli układamy w całość. Teraz, widząc, dokąd to wszystko zmierza, może powinniśmy pomyśleć o wydaniu ich w inny sposób" - spuentował.Źródło: PAP

Komentarze