Polska fonografia w 20-tce światowych potęg świata


Jak donosi "Rzeczpospolita", polska fonografia po raz pierwszy znalazła się w gronie dwudziestu najbardziej kasowych potęg świata. Jej wartość wzrosła o połowę w porównaniu z 2019 r. i wynosi już 661,4 mln zł. Polacy wydają na muzykę coraz więcej, choć sprzedaż płyt CD zauważalnie spada.Jak opisuje dziennik, jako kraj jesteśmy notowani na 19. miejscu na świecie pod względem wartości sektora praw twórców i autorów muzyki. I jesteśmy też jednym z najszybciej rozwijających się rynków — 661,4 mln zł to o 14 proc. więcej niż rok wcześniej i o blisko 50 proc. więcej niż w 2019 r. "To wszystko zasługa fanów, którzy w ubiegłym roku wydali na muzykę o 15,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Jednak to wciąż 15 zł w przeliczeniu na osobę rocznie" — czytamy w "Rz". Jak zauważono, spada liczba sprzedawanych płyt CD (o 11 proc.), rośnie natomiast popularność streamingu. Jak wskazano, jego wartość przekroczyła 412 mln zł i jest większa o ponad 28 proc. rok do roku. Przewyższyła też łączną wartość streamingu i tradycyjnych płyt w 2019 r.Siłą polskiej fonografii jest przywiązanie słuchaczy do polskich artystów. Wskazano, że dziewięć z dziesięciu najlepiej sprzedających się płyt, jest autorstwa rodzimych wykonawców. Polska muzyka dominuje też na platformach streamingowych — aż 80 proc. najpopularniejszych utworów to dzieła krajowych muzyków.Jak przypomniano, w pierwszej dziesiątce największych hitów w Spotify aż dziewięć to utwory polskich artystów, w tym: White 2115, sanah, Mata, SB Maffija, Oki, Young Igi, Bedoes 2115, Malik Montana, Żabson, Kukon. Więcej w "Rzeczpospolitej".

Komentarze