Będzie trasa koncertowa Stronesów w 2024 roku


Premiera najnowszego albumu The Rolling Stones już wkrótce. Z tej okazji Keith Richards zdradza kilka szczegółów i mówi o planach na trasę koncertową. Trasa jest zaplanowana, ale odbędzie się pod jednym warunkiem.Wielkimi krokami zbliża się premiera najnowszego albumu The Rolling Stones. Zespół po blisko 20 latach zdecydował się wydać album. „Hackney Diamond” zapowiedzieli podczas specjalnej konferencji prasowej w Londynie. Dzień później do sieci trafił singiel promujący album o nazwie „Angry” z teledyskiem, w którym wystąpiła Sydney Sweeney. Premiera zaplanowana jest na 20 października.A skoro mowa o premierze pierwszej od 2005 roku płyty z premierowym materiałem, to czas zadać pytanie o trasę koncertową. Sporo już wiadomo o nowym krążku, tak o trasie koncertowej brakuje nowych wieści. Keith Richards, promując album, chętnie udziela wywiadów i zdradza wiele szczegółów, także tych dotyczących jego samego. W końcu odpowiedział na pytanie, które nurtuje wielu fanów. Trasa koncertowa The Rolling Stones to temat, który od miesięcy przewija się w mediach, jednak z racji na ograniczoną ilość informacji, fani zaczęli się niepokoić, czy do koncertów w ogóle dojdzie.Podczas rozmowy w programie Today BBC Radio 4, Keith Richards postanowił rozprawić się z pojawiającymi się obawami i zdradził, że plany na trasę koncertową, która planowana jest na 2024 rok są w toku. Odbędzie się ona jednak pod jednym warunkiem. I od niego nie ma odstępstwa. Jaki to warunek? Otóż Keith wyznał, że Mick Jagger, Ronnie Wood i on muszą pozostać żywi!Słynny gitarzysta został również zapytany o przyszłość zespołu i ocenę, jak długo będą grać.
Nie jestem Nostradamusem. Oczywiście to się kiedyś skończy, ale nie przewiduję, żeby to miało miejsce w najbliższej przyszłości. Wszyscy są w dobrym nastroju. Nie ma szczególnego pośpiechu. Świetnie się przy tym bawimy i właśnie to robimy - mówi Keith Richards.

Mick Jagger natomiast podczas innych wywiadów promujących płytę, również wypowiadał się na temat przyszłości zespołu. Wyraził otwartość na wykorzystanie podczas koncertów hologramów. Oznacza to, że w przypadku śmierci wokalisty, pozwala on na wykorzystanie jego wizerunku jako awatara do zorganizowania koncertów The Rolling Stones.

W czasie, gdy wielu znanych muzyków mierzy się z problemami zdrowotnymi, cieszymy się, że panowie z The Rolling Stones pozostają w formie i nie mają w planach odpuszczać. Źródło: AntyRadio

Komentarze