Pat Metheny był największą atrakcją XXI Bielskiej Zadymki Jazzowej

Dwa premierowe koncerty słynnego gitarzysty Pata Metheny’ego były największą atrakcją XXI Bielskiej Zadymki Jazzowej. Nigdy wcześniej nie robiłem czegoś takiego – powiedział Pat Metheny stojąc przed Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia pod kierunkiem Aleksandra Humali w jej katowickiej siedzibie. – Chociaż wielokrotnie namawiano mnie na występ z orkiestrą, to dopiero teraz udało mi się to zrobić tu, w Katowicach. Macie jednego z najlepszych kontrabasistów na świecie – komplementował później Darka Oleszkiewicza, o którego udział sam zabiegał. Niedzielny, finałowy koncert Lotos Jazz Festival XXI Bielska Zadymka Jazzowa, został wyprzedany w dwa dni, co świadczy o niesłabnącej popularności Pata Metheny’ego w Polsce. Kiedy organizatorzy Zadymki zwrócili się do gitarzysty, by został pierwszym w jej 21. historii artystą-rezydentem, postawił warunek, żeby mógł wystąpić z mieszkającym w Los Angeles kontrabasistą Darkiem Oleszkiewiczem. Podwodów takiego życzenia miał kilka. Nasz jazzman cieszy się w Ameryce poważaniem i opinią znakomitego muzyka. Jest uczniem zmarłego niedawno legendarnego kontrabasisty Charliego Hadena, z którym Pat Metheny nagrał w duecie cenioną i popularną płytę „Beyond the Missouri Sky (Short Stories)”. Oleszkiewicz był przyjacielem kontrabasisty, wspierał Hadena w jego chorobie, był blisko niego w ostatnich latach życia. Jest też uważany za spadkobiercę stylu gry Hadena, który zawsze zaskakiwał niekonwencjonalnym, rytmicznym akompaniamentem, tak jak teraz potrafi to robić nasz muzyk. - Zawsze chciałem grać więcej z Tobą – napisał Pat do Darka Oleszkiewicza ciesząc się na muzyczne spotkanie w Bielsku-Białej, a następnie w Katowicach. Na scenie Bielskiego Centrum Kultury Metheny wystąpił w trio i był to pierwszy występ muzyków w takim zestawieniu. Razem z gitarzystą przyleciał do Bielska-Białej młody, niezwykle utalentowany perkusista Jonathan Barber. Z powodzeniem zastąpił Antonio Sancheza, dotychczasowego współpracownika Metheny’ego, który teraz realizuje własne projekty. Co było zaskakujące podczas pierwszego koncertu Pata na Zadymce, to repertuar. Po raz pierwszy Metheny przygotował zestaw „The Best of…” zestawiając obok siebie utwory z repertuaru Pat Metheny Group, jak i innych formacji jego bogatej kariery. Usłyszeliśmy tytułowy utwór z debiutanckiego albumu gitarzysty „Bright Size Life”, jak i „Travels” z popularnego koncertowego albumu z lat 80. Była też kompozycja „Question and Answer”, jedna z tych, które reprezentują mainstreamowy nurt w jego karierze. Z wielkim uczuciem grał ballady, pochłonięty improwizacją zagrał w duecie z Darkiem Oleszkiewiczem temat „Falling Grace”, a w duecie z Barberem „Go Get It”. Na bis usłyszeliśmy jedną z jego najsłynniejszych kompozycji „Are You Going With Me” z albumu „Offramp”, za który otrzymał pierwszą z dwudziestu nagród Grammy. Utwór ten przypomniał pierwszy występ Pat Metheny Group w Polsce w 1985 r. Ciekawostką był podłożony elektroniczny rytm, który przypominał tak lubiane brzmienie z tamtych lat.Kameralna sala BCK dała możliwość bliskiego obcowania z artystami, a obserwacja, z jaką zręcznością Pat Metheny szarpie struny palcami czy kostką, jak szybko zmienia chwyty uzmysłowiła mi, jak trudnym instrumentem jest gitara. Przynajmniej na tym poziomie wirtuozerii, jaką posiadł Pat. Pierwszy koncert tej formacji pokazał, że wytrawni jazzmani nie potrzebują grać ze sobą latami, czy próbować tygodniami, by idealnie ze sobą współpracować i zagrać porywający koncert, który zapadnie na długo w pamięci.Wyjątkowość niedzielnego występu tria z orkiestrą NOSPR w Katowicach polegała nie tylko na tym, że Pat Metheny po raz pierwszy wystąpił w takiej muzycznej konfiguracji. Przygotował na niedzielny wieczór nowe aranżacje swoich przebojowych tematów, czym sprawił wielką radość swoim fanom. Na scenę szykownej sali NOSPR wszedł w marynarce, co także było nowością, bo zawsze grał w niebieskich jeansach i koszulce w pasy. Ale, żeby było po dawnemu, zaraz zdjął marynarkę. Pierwszy utwór „Our Final Hour” rozpoczęła sekcja smyczków orkiestry, a Pat dołączył łagodnymi akordami gitary akustycznej. Monotonny rytm wybijany przez Barbera na werblu współgrał z miarowym rytmem kontrabasu. Muzyka nabrała rozpędu, a rytm stał się wszechobecny dominując nad orkiestrą.Z bodaj najpopularniejszego albumu gitarzysty „Secret Story” pochodził temat „Rain River”, idealny do rozpisania na smyczki i trio. Ze zbioru nastrojowych tematów przygotowanych na ten wieczór łatwo było rozpoznać: „Tell Her You Saw Me” czy „Always And Forever” (również z „Secret Story”). Chociaż tytuł koncertu „Beyond the Missouri Sky and More” sugerował, że z tej właśnie płyty będzie większość tematów, to były tylko dwa: standard Jimmy’ego Webba „The Moon Is a Harsh Mistress” i zamykająca koncert, zagrana na bis kompozycja Hadena „First Song (For Ruth)”. Metheny zmieniał gitary z akustycznej na elektryczną, sięgnął nawet bo gitarę barytonową. Jednym z najciekawiej zaaranżowanych utworów była kompozycja Pata z albumu „Metheny Mehldau” znana do tej pory tylko z kameralnego wykonania w duecie z pianistą. Na scenie NOSPR Pat Metheny odebrał tradycyjną nagrodę Bielskiej Zadymki Jazzowej - Jazzowego Anioła – ufundowaną przez prezydenta Bielska-Białej.Źródło: rp.pl

Komentarze