Trudno to sobie wyobrazić, ale lider The Rolling Stones poważnie zastanawiał się nad emeryturą.
The Rolling Stones należą do najdłużej funkcjonujących zespołów rockowych. Mimo że Mick Jagger w tym roku skończył 76 lat, zespół odbył kolejną część kasowego tournee No Filter. Niegdyś nawet on sam nie sądził, że w tym wieku będzie jeszcze śpiewał.
Były księgowy The Rolling Stones, Laurece Myers, który nawiązał współpracę z grupą w 1964 roku, przyznaje w autobiografii „Hunky Dory”, że w tamtych czasach Jagger był przekonany, że kariera zespołu szybko się skończy i wolał zabezpieczyć się na przyszłość:
"Spotkałem się z Mickiem na lotnisku Kennedy’ego, kiedy czekał na
samolot. Tematem naszej rozmowy był wybór planu emerytalnego. Zanim
zaczął śpiewać z The Rolling Stones studiował na London School of
Economics wiedział więc, że to dobry pomysł, zwłaszcza, że nie sądził,
że będzie śpiewał w wieku 60 lat, a co dopiero 76. Już wtedy był bardzo
roztropny i nadal jest taki, dlatego wciąż działa w rock and rollu."
Trwająca w latach 2017-2019 trasa koncertowa No Filter okazała się jedną z najbardziej dochodowych w historii. Według „Billboardu” The Rolling Stones zarobili
przez dwa lata 416 milionów dolarów, co plasuje ich na ósmym miejscu
najbardziej dochodowych tras koncertowych. Jednak przez ten czas zespół
dał tylko 45 koncertów, co oznacza, że na jednym koncercie zarobił
średnio ponad 9,2 miliona dolarów. Takiej kwoty nie zgarnął jeszcze
żaden artysta. Dla porównania Ed Sheeran, który
aktualnie znajduje się na szczycie najbardziej dochodowych tras średnio
za jeden koncert liczył sobie 3 miliony dolarów, a U2 6,7 miliona.Choć nie zostało to potwierdzone, krążą plotki, że The Rolling Stones będą występować także w 2020 roku. Źródło: Teraz Rock
Komentarze
Prześlij komentarz