„Mixing Colours” to efekt ich 15-letniej współpracy. Wydawnictwo jest już dostępne w serwisach cyfrowych.
Materiał z „Mixing Colours” rozwijał się przez wiele lat, czerpiąc z
bogatego doświadczenia obydwu twórców jako kompozytorów, wykonawców oraz
producentów. Pierwsze utwory zaczęły powstawać około 2005 roku, ale
początkowo twórcy nie planowali stworzenia na ich bazie całościowego
dzieła muzycznego. – Nie kierowaliśmy tego w stronę końcowego rezultatu
– to było raczej jak rozmowa, która trwała nieprzerwanie przez 15 lat –
mówi Roger. – Budziłem się, szedłem prosto na górę, włączałem sprzęt i
improwizowałem, wysyłając potem Brianowi to, co uznałem, że może go
zaciekawić. Pomysł na pełny album powstał dopiero, gdy liczba utworów
stale rosła, a efekty były zadowalające. Żaden z nas nie doszedłby do
tego w pojedynkę.
„Mixing Colours” łączy przeszłość z przyszłością
muzyki. Kompozycje Rogera przywołują tęsknotę za melodyjnym stylem
późnego Schuberta, podczas gdy kształtowanie dźwięku przez Briana
czerpie z jego przełomowych prac konceptualnych w muzyce elektronicznej i
nieprzemijającej fascynacji twórczym potencjałem nowych mediów. Jak
wspomina, w ciągu ostatniego półwiecza świat muzyki pop rozwinął ogromne
możliwości muzyki elektronicznej do tworzenia niewyobrażalnych
wcześniej barw i brzmień.
Brian zauważa: – Pośród instrumentów klasycznych
klarnet reprezentuje małą wyspę dźwięku, altówka kolejną, a fortepian
jeszcze inną. Każdy instrument to skończony zestaw możliwości
dźwiękowych, to jedna wyspa w nieograniczonym oceanie wszelkich
możliwych dźwięków, które można stworzyć. W elektronice eksplorowane są
wszystkie przestrzenie pomiędzy tymi wyspami, dzięki czemu powstają
dźwięki, które wcześniej nie istniały. Z wielką przyjemnością
przemierzałem ten ocean z wyjątkowymi kompozycjami Rogera.
Wszystkie 18 utworów z wyjątkiem jednego, ma tytuły
związane z kolorami — wśród nich „Burnt Umber”, „Obsidian” czy
„Verdigris” — które można porównać do tytułów nadawanych obrazom
abstrakcyjnym. Razem tworzą głęboką medytację nad zmieniającymi się
odcieniami tonalnymi i kontrastami w barwie. Ostatni utwór, intrygujący
„Slow Movement: Sand”, sprowadza muzykę do jej najistotniejszych
czynników, takich jak kolor, barwa i puls.
„Mixing Colours”, dodaje Roger, wywodząc się z ich
wspólnych zainteresowań artystycznych, muzycznych i literackich, staje
się dziełem autentycznego współtworzenia: — Im dłużej słuchasz tego
albumu, szczególnie mam na myśli te niesamowite światy stworzone przez
Briana, możesz naprawdę wejść w ich bezkresne krajobrazy i tam pozostać. (Wyspy.fm)
Komentarze
Prześlij komentarz